Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćW umowę wypożyczenia Makuszewskiego do Lecha wpisano kwotę ewentualnego transferu definitywnego na poziomie pół miliona euro. Wydaje się, że nie za dużo, jak za takiego piłkarza, ale w Poznaniu.... nie zamierzają tyle zapłacić. Wiosną Makuszewski nie prezentuje takiej formy, jak jesienią. Liczby go także nie bronią. W barwach Lecha strzelił do tej pory zaledwie jednego gola i zaliczył cztery asysty. To trochę mało jak na zawodnika, który jest zorientowany na ofensywę.

Nie znaczy to jednak, że Lech całkowicie rezygnuje ze starań o transfer definitywny "Makiego". - Chcemy zatrzymać piłkarza, ale nie za ustaloną kwotę – zdradza "Przeglądowi Sportowemu" wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski. Przy Bułgarskiej chcą negocjować z Lechią obniżenie kwoty transferowej. Nawet o połowę.

- Jakieś tam sygnały do mnie dochodzą. W tej chwili możliwych jest kilka opcji. Dalsza gra w Lechu, ale także powrót do Lechii, czy obranie jeszcze innego kierunku. Wszystko wyjaśni się jednak dopiero po sezonie, na razie skupiam się na finiszu ekstraklasy – mówi Makuszewski.