Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćVrdoljak podpisał kontrakt z Wisłą we wrześniu, po tym jak rozwiązał umowę z warszawską Legią. Jego stan zdrowia poprawił się na tyle, że jeszcze raz postanowił spróbować wrócić do futbolu. Właśnie minęło 16 miesięcy od jego ostatniego występu. Od tej pory zmaga się z kontuzją, tzw. kolanem skoczka. Vrdoljak w ostatnich tygodniach kilkakrotnie podejmował treningi z pełnym obciążeniem, ale za każdym razem ból powracał.

Dopiero w ostatnich dniach udało się go przezwyciężyć i Chorwat trenuje na pełnych obrotach. Nie wiadomo na razie, czy najgorsze już za byłym legionistą. W Płocku stawiają sprawę jasno. - Widać postęp. Jesteśmy tak umówieni, że Ivica ma pracować na pełnych obrotach do końca roku. Przygotowania do drugiej części sezonu rozpoczynamy 9 stycznia, wtedy ma być gotowy do podjęcia walki o miejsce w składzie. Jeżeli się tak nie stanie, a uraz będzie się odnawiał, to się rozstaniemy. Wszyscy mieliśmy tego świadomość jeszcze przed podpisaniem umowy. On też. Mimo wszystko po ostatnich dniach jestem optymistą. To takie światełko w tunelu – mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prezes "Nafciarzy" Jacek Kruszewski.