W bieżącym sezonie nie mieści się w składzie Chievo. Tylko trzykrotnie wystąpił w Pucharze Włoch i raz w młodzieżowej Primaverze. Dużo lepiej wiodło mu się w dwóch poprzednich latach. Na zapleczu Serie A był podstawowym obrońcą Piacenzy oraz Ancony.

Carlos Eduardo de Castro Lourenco, czyli właśnie Rincon uważany był niegdyś za duży talent. Terminował w Interze Mediolan, jednak bez szans na grę, regularnie wypożyczano go do słabszych klubów. W ostatnim czasie pytać miały o niego US Grosseto i Frosinone Calcio.

Wisła działa na włoskim rynku między innymi za sprawą menedżera Gianluki di Carlo. Tego samego, który do Krakowa ściągał Juniora Diaza czy pomagał przy transferze Osmana Chaveza. Pół roku temu, za jego sugestią, Wisła testowała innego napastnika - Christiana Tiboniego.