- Nie prowadzimy żadnych rozmów - zdradza "Mario" i dodaje, że ma oferty z zagranicznych klubów.

Robert Maaskant, po kilku tygodniach pracy, postawił sprawę jasno. Choć obu golkiperom ma coś do zarzucenia i obaj prezentują zbliżony poziom, w najbliższych meczach grał będzie Polak. - Postanowiłem obdarzyć zaufaniem któregoś z nich, zamiast próbować raz jednego, raz drugiego - tłumaczy Holender. Pawełek, którego pozycję w Wiśle podważano wielokrotnie, potwierdza, że taki układ dodaje bramkarzowi pewności siebie. - Dziękuję trenerowi i postaram się odwdzięczyć jak najlepszą grą - kwituje.

W barwach Wisły rozegrał dotąd 94 spotkania w Ekstraklasie. Swojego dorobku może już znacząco nie poprawić, bo jak dotąd nie ma sygnałów wskazujących na to, że klub jest zainteresowany przedłużeniem z nim umowy. A ta wygasa już z końcem grudnia. - Na razie nic w tej sprawie się nie dzieje. Daję czas sobie i Wiśle, choć na pewno nie mogę czekać do końca - przyznaje Mariusz Pawełek.

Przed rokiem możliwość wytransferowania go z Krakowa sondował trener Śląska Wrocław, Ryszard Tarasiewicz. Teraz "Mario" jest zdania, że w razie konieczności odejścia z Wisły, znajdzie klub za granicą. - Propozycje mam, więc jeśli nie podpiszę tutaj, zagram gdzieś indziej - mówi bramkarz Wisły.