Tymczasem, jeżeli wierzyć doniesieniom medialnym, to właśnie pojawił się nowy niespodziewany gracz, który chce wykorzystać niezdecydowanie Bawarczyków. Tym rywalem jest podobno Liverpool FC. Co prawda skrzydłowy od dawna mówi o pragnieniu gry w Bayernie, ale Bawarczycy się nie kwapią z zakończeniem negocjacji i kto wie, jak się to może skończyć.

Oczywiście taki ruch związany jest z wieloma problemami. Po pierwsze kwota transferu mogłaby być większa niż ta, jaką wynegocjuje Bayern. Po drugie Sane zostałby znienawidzony przez fanów "The Citizens". Mogą mu podarować przejście do Bayernu, ale nie do lokalnego rywala. Wydaje się, że takie doniesienia są zwykłą plotką, ale nie takie plotki okazywały się prawdą.