Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJest jednak jeden warunek, żeby transakcja mogła dojść do skutku. Chodzi o pensję Stokesa, która na zapleczu angielskiej Premier League wynosi około 15-20 tysięcy euro... tygodniowo. To pieniądze, których klub z Białegostoku nie jest w stanie płacić irlandzkiemu napastnikowi. Ale istnieje możliwość, że wicelider tabeli ekstraklasy będzie pokrywał tylko część tej kwoty, a resztę będzie dopłacać Blackburn.

Nie wyklucza tego prezes Jagiellonii Cezary Kulesza. - Taki scenariusz jest możliwy, a wtedy byłoby nas na niego stać. Rozmowy nadal trwają – mówi "Przeglądowi Sportowemu" prezes Jagiellonii Cezary Kulesza. Irlandczyk nie jest jedynym napastnikiem, z którym klub z Białegostoku prowadzi negocjacje. - Oprócz Stokesa proponuje się nam w ostatnim czasie naprawdę wielu napastników. Kontaktował się z nami m.in. menedżer Czecha Tomaša Wagnera. Jest sporo opcji. W tym tygodniu coś powinno się wyjaśnić – twierdzi prezes Kulesza.