Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćDżalamidze trafił do Turcji nieco ponad rok temu. Rizespor zapłacił za niego Jagiellonii Białystok pół miliona euro. Ale jego pobyt w tym klubie od początku nie układał się tak, jakby sobie tego życzył reprezentant Gruzji. Były skrzydłowy "Jagi" miał problemy, żeby przebić się do podstawowego składu. W efekcie do tej pory zagrał jedynie w ośmiu meczach.

W Rizesporze doszli więc do wniosku, że dalsze trzymanie go w klubie, mija się z celem. Działacze tureckiego klubu zaproponowali wcześniejsze rozwiązanie kontraktu na warunkach, które Dżalamidze zaakceptował. Pytanie tylko, kiedy nastąpiło rozstanie. Jeżeli przed 1 września, to Gruzin bez przeszkód może podpisać kontrakt z nowym klubem i być do dyspozycji od zaraz.

Jeżeli jednak do rozwiązania umowy doszło po zamknięciu letniego okienka transferowego, to "Dżala" nadal może podpisać kontrakt z nowym pracodawcą od zaraz, ale zgłoszony do gry będzie mógł być dopiero od nowego roku. - Coś się dzieje w temacie Dzalamidze. Piłkarza u nas na razie nie było. Nie wiem też za dużo o jego sprawach kontraktowych i proceduralnych. Trochę brakuje konkretów, ale zobaczymy, co z tego wyniknie – mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" trener Górnika Łęczna Andrzej Rybarski.