Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Guerrier poleciał do Turcji, gdzie pomyślnie przeszedł badania medyczne i został zawodnikiem Alanyasporu. Turecki klub starał się o niego od dłuższego czasu, ale nie był w stanie do niedawna spełnić oczekiwań finansowych "Białej Gwiazdy". Odkąd jednak trenerem krakowskiej Wisły jest Dariusz Wdowczyk, notowania Guerriera pod Wawelem leciały w dół na łeb, na szyję.

Szkoleniowiec Wisły miał mu za złe, że tuż po wyjściu ze szpitala po kontuzji klatki piersiowej, Guerrier zdecydował się polecieć na zgrupowanie reprezentacji Haiti. Zamiast dochodzić do siebie w klubie. "Wdowiec" miał do niego także bardzo wiele zastrzeżeń taktycznych. Jego zdaniem Haitańczyk nie wywiązywał się na boisku z powierzonych mu zadań. W efekcie, pod koniec ubiegłego sezonu, Guerier był tylko rezerwowym.

W pewnym momencie stało się jasne, że Haitańczyk musi szukać sobie nowego klubu, bo u Wdowczyka za wiele raczej nie pogra. Jego przedstawiciel rozglądał się w Niemczech, ale nie było żadnego zapotrzebowania na usługi Guerriera. W końcu zdecydował się przyjąć ofertę Alanyasporu.