Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćDo pisma, pod którym podpisał się prezes katarskiego klubu, dotarł "Super Express". Jego najważniejszy fragment brzmi: "Jesteśmy zainteresowani zakupem Michała Żyry, za którego oferujemy Legii Warszawa 6 mln euro. Płatność w następujący sposób: 2 mln euro w styczniu 2015 r., 2 mln euro w lipcu 2015 r. i 2 mln euro w lipcu 2016 r.". Jeśli pozbieramy te raty do kupy, wyjdzie sześć milionów euro. Legia jednak tych pieniędzy nie zarobiła, bo sprawa transferu upadła na ostatniej prostej.

Niestety, wszystko zbiegło się z drastyczną obniżką formy Żyry, który miał niezbyt udaną wiosnę poprzedniego sezonu. Nie pomógł także słynny już list działaczy Legii w którym oferowali go wielu klubom z całej Europy. Katarczycy, szybko zorientowali się, że skoro warszawski klub sam zgłasza zainteresowanie jego sprzedażą, to znaczy, że nie ma sensu płacić tak wygórowanej ceny. Zresztą klub z Kataru miał być tylko inwestorem, Żyro nie zagrałby na Bliskim Wschodzie ani minuty. Od razu po finalizacji transakcji miał zostać wypożyczony do jednego z włoskich zespołów.