Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćDroppa przez ostatnie półtora roku występował w Śląsku Wrocław. Przez pierwsze 12 miesięcy należał do wyróżniających się piłkarzy drużyny prowadzonej przez trenera Tadeusza Pawłowskiego. Ale w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu wszystko zmieniło się o 180 stopni. Z Droppą coś niedobrego zaczęło się dziać już w trakcie zimowych przygotowań. Wtedy pojawiła się informacja o zainteresowaniu 26-letnim pomocnikiem ze strony hiszpańskiej Malagi. Od tej pory Czech stracił zainteresowanie grą dla wrocławskiego zespołu.

Symulował kontuzje, nie przykładał się do treningów, aż wreszcie miarka się przebrała, kiedy przyszedł na zajęcia pod wpływem alkoholu. Dłużej w Śląsku nie chcieli tolerować takiego zachowania piłkarza i postanowili rozstać się z nim jak najszybciej, mimo że jego kontrakt i tak wygasał z końcem czerwca. Obie strony uzgodniły jednak warunki rozstania już na początku maja. Droppa liczył, że uda mu się, jako wolny zawodnik podpisać umowę z jednym z klubów w czołowych ligach naszego kontynentu, ale ofert nie było. W końcu zdecydował się związać z rumuńskim Pandurii Targu Jiu.