Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćSadajew jak na razie odbył w Lechem jeden trening, po którym spakował się i wrócił do Groznego. Zespół mistrza Polski wyjechał na zgrupowanie do Gniewina, a ze strony napastnika wciąż brakuje jasnej deklaracji, czy chce dalej grać w Lechu. Sytuacja jest o tyle dziwna, że dogadały się kluby co do kolejnego wypożyczenia Czeczena do Polski, tylko sam Sadajew nie potrafi podjąć decyzji co do swojej najbliższej przyszłości.

Trudno ocenić, czy Sadajew będzie z nami w nowym sezonie. - Rozmawialiśmy o jego przyszłości, ale nie podjął żadnej decyzji. Wszyscy czujemy, że chodzi tu o jego sprawy rodzinne, w które trudno ingerować - mówił niedawno wiceprezes Lecha, Piotr Rutkowski.

W Poznaniu jednak jest już coraz mniej cierpliwości wobec napastnika, który w poprzedni sezonie, we wszystkich rozgrywkach, zdobył dla Lecha dziewięć goli. Trener Maciej Skorża trzyma dla niego miejsce jeszcze tylko przez przez kilka dni. Jeśli w tym czasie Sadajew nie pojawi się w Gniewinie, nie będzie miał już po co wracać do drużyny "Kolejorza". W Lechu wszyscy wykazują zrozumienie, że piłkarz ma problemy rodzinne, ale przecież nie można czekać na niego w nieskończoność...