Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJeśli wierzyć doniesieniom greckich mediów, Ninis znajduje się w kręgu zainteresowania Legii od dłuższego czasu. Reprezentant swojego kraju mógł trafić do zespołu aktualnego wicemistrza Polski już jesienią ubiegłego roku. Wtedy rozwiązywał umowę z Parmą i jednym z klubów, który był zainteresowany złożeniem mu propozycji, była Legia. Wówczas jednak wybrał powrót do Panathinikosu.

Teraz też szanse na jego transfer do warszawskiego zespołu nie są duże. Priorytetem dla 25-letniego pomocnika jest nadal gra w zespole "Koniczynek", a o ewentualnej przeprowadzce do Polski mógłby pomyśleć tylko w przypadku, gdyby nie dogadał się z działaczami greckiego giganta w kwestii dalszych występów w obecnej drużynie. Grek co prawda ma umowę z "PAO" do końca czerwca 2017 roku, ale chce ją renegocjować, bo upomina się o podwyżkę.

Problemem może okazać się także cena, jakiej Panathinaikos mógłby zażądać za swoją gwiazdę. Ninis wyceniany jest na prawie dwa miliony euro, co dla Legii mogłoby okazać się kwotą zaporową. Kreatywny zawodnik brał udział w ostatnim spotkaniu Polski z Grecją, rozegranym tydzień temu w Gdańsku.