Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćKról dość niespodziewanie rozstał się w lutym z Montreal Impact. Klub z Kanady rozwiązał z nim kontrakt nie widząc dłużej miejsca dla Polaka w swoich szeregach Podczas swojego pobytu w amerykańskiej MLS, były obrońca Piasta Gliwice rozegrał 15 meczów. Król nie zachwycał jednak formą, dlatego postanowiono się z nim jak najszybciej pożegnać. Mówiło się że lada chwila może trafić z powrotem do Piasta Gliwice, ale ostatecznie nic z tych przymiarek nie wyszło.

Lewonożny obrońca rozpoczął treningi z Jagiellonią a o jego przyszłości w tym klubie miał zadecydować trener Michał Probierz. Co ciekawe, podczas swojego pierwszego pobytu w drużynie z Białegostoku, Król również trenował pod okiem tego szkoleniowca. Piłkarz opuścił jednak białostocki zespół po tym, jak podpadł Probierzowi pyskówką na treningu w stosunku do jednego z członków ówczesnego sztabu szkoleniowego. Okazało się jednak, że szkoleniowiec "Jagi" nie jest pamiętliwy. Inna sprawa, że na gwałt potrzebował lewego obrońcy po kontuzji, której doznał Marek Wasiluk. Król trenował z Jagiellonią, ale do podpisania umowy nie doszło.

Później kilka miesięcy było o nim cicho, aż teraz zdecydował się związać z AEL-em Kallonis. "Oficjalnie: Krzysztof Król podpisał dwuletni kontrakt z greckim AEL Kalloni" - napisał na Twitterze jego menedżer Dominik Tomczyk.