Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćWarunki są jednak dwa. Pierwszy to wywalczenie awansu do Bundesligi przez klub z Brunszwiku. A to wcale nie jest takie pewne. Eintracht jak do tej pory zajmuje dopiero piąte miejsce na zapleczu niemieckiej ekstraklasy. Ale do miejsca, które premiowane jest grą w barażu traci zaledwie trzy punkty. Drugi warunek, to wybór właśnie Matuszczyka. Oprócz polskiego pomocnika, działacze z Brunszwiku mają też innych kandydatów. Wcale niewykluczone, że Polak jest opcją na wypadek, gdyby... nie udało się awansować. A w przypadku promocji do Bundesligi, Eintracht zdecydowałby się na zatrudnienie kogoś innego.

Kilka dni temu informowaliśmy, że Matuszczykiem bardzo konkretnie interesuje się inny klub 2.Bundesligi – TSV 1860 Monachium. Problem polega na tym, że zaraz wszystko może być nieaktualne, bo "Lwy" są na najlepszej drodze do tego, żeby... spaść do trzeciej ligi. Wtedy oferta z Monachium przestanie być aktualna.

Matuszczykowi latem kończy się kontrakt z FC Koeln, który nie zostanie przedłużony. Trener Peter Stoeger nie widzi miejsca dla byłego reprezentanta Polski w kadrze swojego zespołu na kolejny sezon. 28-letni pomocnik nie może przebić się do podstawowego składu praktycznie od początku obecnych rozgrywek i mecze swoich kolegów ogląda co najwyżej z ławki rezerwowych.

Matuszczyk w reprezentacji Polski wystąpił do tej pory 21 razy. Większość tych występów zaliczył za kadencji trenera Franciszka Smudy, który był gorącym zwolennikiem umiejętności gracza FC Koeln. Były selekcjoner naszej drużyny narodowej wziął go nawet do kadry zespołu na Euro 2012.