Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćZimą Obraniak szukał drogi ucieczki z Werderu Brema, w którym przesiadywał co najwyżej na ławce rezerwowych. Jak sam ujawnia, negocjował z kilkoma klubami amerykańskiej Major League Soccer. Tym razem się jednak nie udało i zamiast w Stanach Zjednoczonych lub Kanadzie "Ludo" wylądował w tureckim Rizesporze. Ale nie traci nadziei, że wkrótce zagra w MLS. - To wspaniała liga. Zawsze chciałem tam zagrać. Było blisko zimą, ale ostatecznie się nie udało. Może następnym razem. A jak nie w Ameryce, to może w Australii? – zastanawia się Obraniak.

Na razie jednak były piłkarz Lille i Bordeaux jest wypożyczony do końca sezonu z Werderu do Rizesporu. Do Niemiec były reprezentant Polski wracać nie chce. Turecki klub jest gotów skorzystać z opcji zawartej w umowie wypożyczenia i wyłożyć gotówkę na transfer definitywny pomocnika, który po rozegraniu raptem dziesięciu spotkań w barwach Rizesporu, stał się niekwestionowaną gwiazdą zespołu. Negocjacje pomiędzy oboma klubami trwają. W umowie jest wpisana kwota 1,5 miliona euro odstępnego, ale Turecki klub chciałby zbić cenę, do około miliona.