Rybus na łamach "Przeglądu Sportowego" przyznaje, że latem chce wyjechać z Rosji. - Nie ukrywam tego, że chcę zmienić klub. Jestem tam trzy lata, pragnę nowych wyzwań. Czuję, że czas ucieka. Ciągle mówi się o pucharach, a co roku jest klops - mówi polski piłkarz.

Ze zmianą barw klubowych może jednak być kłopot. - Nie wiem, czy mnie puszczą. Mam kontrakt do czerwca 2016 roku Znajduje się w nim klauzula, że mogę odejść za 4,5 miliona euro. Tyle że na rok przed końcem kontraktu, nikt za mnie tyle nie zapłaci. Gdy przedłużyłem umowę rok temu, to z klauzulą odejścia w wysokości 3,5 mln, ale obowiązywała tylko przez jedno okienko transferowe. Wtedy klub chciał mnie sprzedać, ale coś nie wyszło, a klauzula wzrosła o milion - mówi skrzydłowy reprezentacji Polski.

Rybus o tym, że chce odejść nie informował jeszcze nikogo w swoim klubie. - Tam takich rzeczy lepiej nie mówić. Mogą być dziwne sytuacje, głośno więc o tym nie mówię - wyjaśnia zawodnik Tereka.