„Tata” Martino miał już poinformować o swojej decyzji swoich najbliższych współpracowników. Niezależnie od tego, co Barcelona pod jego wodzą ugra na koniec sezonu, Argentyńczyk kończy pracę na Camp Nou. Co prawda władze klubu oficjalnie zaprzeczają, jakoby Martino rzeczywiście złożył taką deklarację, ale hiszpańskie media nie mają wątpliwości – latem Barcelona będzie miała nowego trenera.

O tym, że Martino pożegna się z klubem z Katalonii ma świadczyć także sytuacja sprzed kilku dni, kiedy to w klubie odbyło się spotkanie na najwyższym szczeblu dotyczące planowania nowego sezonu. Obecni byli na nim wszyscy najważniejsi ludzie Barcelony. Zabrakło tylko jednego człowieka - Gerardo Martino.

Na taką a nie inną decyzję szkoleniowca wpływ może mieć sekretna obietnica, zgodnie z którą obecny szkoleniowiec Barcelony miałby po mundialu w Brazylii objąć stanowisko selekcjonera reprezentacji Argentyny. Po turnieju prawdopodobnie z posadą pożegna się Alejandro Sabella, a działacze „Albicelestes” jako jego następcę widzą właśnie „Tatę” Martino.