Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćBochniewicz grał w poprzedni sezonie na zasadzie wypożyczenia w Górniku i pokazał się z dobrej strony. Trenerowi Marcinowi Broszowi zależało na tym, żeby mieć go do swojej dyspozycji także w obecnych rozgrywkach. Problem polegał na tym, że młodzieżowy reprezentant Polski musiał wrócić latem do Włoch i o jego losie decydowali ponownie działacze Udinese.

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że szkoleniowiec Górnika może powoli zapomnieć o tym, że Bochniewicz wróci na Roosvelta. We włoskim klubie nikt nie kwapił się z podjęciem decyzji o ponownym wypożyczeniu młodego obrońcy do Polski. Wszystko wskazywało na to, że Udinese poszuka mu klubu do którego mógłby zostać wypożyczony, we Włoszech.

Na szczęście w ostatnich godzinach doszło do przełomu i Bochniewicz dostał zgodę na ponowny czasowy transfer do Górnika. Młody obrońca jest już w Zabrzu i lada chwila znowu będzie do dyspozycji trenera Brosza. Szkoda tylko, ze cala sytuacja nie wyjaśniła się przed tym, jak zabrzański zespół rozpoczął swoją przygodę w europejskich pucharach…