Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćMioduski doskonale zdaje sobie sprawę, że w przypadku zdobycia mistrzostwa Polski, skuteczna walka o awans do Ligi Mistrzów będzie możliwa tylko w przypadku znaczącego wzmocnienia obecnego zespołu. - Gra jest warta świeczki, ale to nie będzie szaleństwo, tylko przemyślane decyzje – mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Jakich ruchów na rynku transferowym mogą się spodziewać latem kibice Legii? - Rozmawiamy. Nie będziemy działać na zasadzie: "Szalejmy, może się uda". Będziemy kupować dobrych piłkarzy – wyjaśnia prezes Legii.

Z Legii będą też odchodzić piłkarze. Jacy? O także zależy od tego, które miejsce zajmie warszawski zespół na koniec sezonu. - Będzie rotacja, ale ona nie może być szalona. Zawsze sprzedaje się najlepszych, a nie najgorszych. Za nich trzeba uzyskiwać środki, które pozwolą sprowadzić zastępców. Jeśli, nie daj Boże, nie zdobędziemy mistrzostwa, to presja na zmiany będzie większa. Jeśli się uda, będziemy wzmacniać skład, a nie osłabiać – obiecuje Mioduski.