Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćOficjalnie Bjelica podkreśla, że jest zadowolony z kadry jaką dysponuje. To nie znaczy jednak, że wszyscy piłkarze, jakich ma do dyspozycji, spełniają jego oczekiwania. Wręcz przeciwnie, kilku zawodników znajduje się u niego na cenzurowanym. A okazją do korekt w składzie, ma być zimowe okienko transferowe, podczas którego w Lechu może się wiele wydarzyć.

Nie tylko dlatego, że do Poznania powinni trafić nowi gracze, ale także dlatego, że kilku zawodników Lecha może opuścić. Przesądzone jest już odejście Paulusa Arajuuriego, który przechodzi do Broendby Kopenhaga. Na walizkach jest także Tamas Kadar, który szuka nowego klubu od lata. Do tej pory bezskutecznie, ale podobno tylko dlatego, że cena za niego była dość wygórowana. Zimą ma się to zmienić i reprezentant Węgier ma w końcu przenieść się w nowe otoczenie.

Pod znakiem zapytania stoi także przyszłość piłkarzy, do których przydatności wątpliwości ma trener Bjelica. Na tej liście znajduje się chociażby nazwisko Macieja Wilusza. Środkowy obrońca "Kolejorza" przegrał rywalizację u Bjelicy z Janem Bednarkiem i Lasse Nielsenem. Chorwacki szkoleniowiec nie ma przekonania do jego umiejętności i wiele wskazuje na to, że zimą może dojść do rozstania z byłym reprezentantem Polski.

Ale takich piłkarzy, którzy niekoniecznie pasują Bjelicy, jest w Poznaniu więcej. Mocno dyskusyjna jest dalsza obecność w kadrze Lecha Dariusza Dudki. Były reprezentant Polski leczył ostatnio kontuzję, ale już za kadencji trenera Jana Urbana miał coraz mniej okazji do gry. U Bjelicy raczej się to nie zmieni.

Niejasna jest także przyszłość Nickiego Bille Nielsena. Duńczyk leczy kontuzję, ale wiadomo, że zimą "Kolejorz" będzie chciał sprowadzić nowego napastnika. A notowania byłego reprezentanta Danii nie są zbyt wysokie. Łowcą goli go nazwać nie można, a do tego dochodzą permanentne problemy ze zdrowiem Nielsena.

Do ulubieńców Bjelicy nie należy także Radosław Majewski. Sprowadzony latem były reprezentant Polski miał być jednym z liderów poznańskiego zespołu, tymczasem "Maja", przynajmniej na razie, mocno rozczarowuje. W Bjelicy jest zazwyczaj jedynie rezerwowym , a jego rola w zespole jest mocno ograniczona.