Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćRomańczuk odgrywa w tym sezonie jedną z głównych ról w ekipie prowadzonej przez trenera Michała Probierza. A jeszcze kilka tygodni temu wyglądało na to, że Ukrainiec opuści zespół obecnego lidera ekstraklasy. Bardzo zainteresowany jego pozyskaniem był Konyaspor. Turcy byli bardzo zdeterminowani, bo wysyłali do Jagiellonii kilka ofert. Początkowo proponowali zaledwie 250 tysięcy euro, ale później kwota odstępnego urosła nawet do miliona.

Działacze Jagiellonii oparli się jednak pokusie, bo wcześniej już dali słowo trenerowi Probierzowi, że oprócz Bartłomieja Drągowskiego, żaden z podstawowych graczy nie opuści drużyny. Romańczuk jednak nie ukrywa, że był zainteresowany zmianą barw klubowych - Dużo nad tym wszystkim myślałem. To już jednak przeszłość. Jestem ambitnym człowiekiem, więc na pewno chciałbym spróbować nowych wyzwań. Nie udało się, trudno. Życie na tym się nie kończy. Jak będę dalej pracował, to pewnie nowe propozycje jeszcze się pojawią – mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" pomocnik Jagiellonii.