Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćGostomski z końcem poprzedniego roku rozstał się z Lechem, z którym nie przedłużył kontraktu. Dość niespodziewanie "odnalazł" się w Glasgow Rangers. Podpisał półroczną umowę, ale w szkockim klubie wytrzymał tylko dwa miesiące. Nie przebił się nawet na ławkę rezerwowych i obie strony uznały, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie rozwiązanie kontraktu.

Tuż po tym Gostomski pojawił się w Arce. Nie mógł jednak zostać zgłoszony do rozgrywek, bo zgodnie z przepisami, w ciągu jednego sezonu piłkarz może reprezentować tylko dwa kluby. Ale wydawało się, że podpisanie kontraktu jest tylko formalnością i w nowych rozgrywkach "Gostek" będzie reprezentował zespół z Gdyni.

Tymczasem okazało się, że to wcale nie jest przesądzone, bo Gostomski znalazł się na celowniku Lechii. Gdański klub szuka bramkarza, bo rozstaje się z Marko Mariciem. Chorwat wraca do Hoffenheim, z którego był wypożyczony. W Lechii przegrał rywalizację z Vanją Milinkoviciem-Saviciem. W nowym sezonie z młodym Serbem ma już rywalizować właśnie Gostomski.