Krieger na pierwszych testach w klubie był na początku stycznia, ale odprawiono go bez wiążącej odpowiedzi.

22-latek udał się na sprawdziany do Ruchu. Potem czekał na sygnał z któregoś klubu. Odezwały się Pasy, bo żaden z testowanych po Kriegerze napastników nie zachwycił trenera Jurija Szatałowa. W tej sytuacji krakowianie postawili na młodość. Tylko potencjał chłopaka rodem z Rudy Śląskiej mógł uwieść Cracovię, bo osiągnięcia ma on skromne. Krieger nie przebił się w Energie.

Jesienią grał w czwartoligowych rezerwach i strzelił siedem bramek w 19 meczach. - To wysoki, mierzący 186 centymetrów piłkarz. Dobrze się porusza w polu karnym - stwierdził dyrektor sportowy Tomasz Rząsa. Kontrakt Kriegera w Cottbus wygasa z końcem czerwca, więc Cracovia będzie musiała zapłacić drobną kwotę Niemcom, ok. 50 tysięcy euro. Za tyle Pasy będą mieć kolejnego napastnika, ale nie wiadomo, o jakich umiejętnościach.